W marcu jak w garncu niestety,
życie wywija różne balety,
dużo gadania i spoglądania,
ciągle podchody, ciche knowania,
wycofywanie się i fochanie,
czasem udane misterne działanie,
chęci przykryte odmiennym stanem,
mowa, jakby się było baranem,
i tak się wszystko powoli kręci,
i los też drwi wciąż, miesza i nęci,
a wystarczyłyby ze dwa słowa,
by skończyła się każda rozmowa,
i zaczęło coś nowego i odmiennego...