Czy pesymizm wylewa się nam z boku uszami,
czy mierzy się go testem lub ocenia liczbami ?
Czy pesymista to już ten jest co nie czuje,
że wszyscy są prawi, mądrzy i szlachetni ?
albo ten co na późne pomarańczowe hamuje
i wie, że na drogę wbiec mogą nieletni ?
I wie, że nie wróżka zębuszka jednak los układa,
że życie wielu proste jak cep lub autostrada ?
A może ktoś jest dla innych pesymistą,
bo nie jest całkiem sieciowym ekshibicjonistą ?
A może to ten, co go dzień tak mile zaskakuje
i ciągle coś sam na zewnątrz tworzy i daje ?
bo nie ukrywa tego, co TeFałEn nie publikuje
i wie, jakie karty znaczone od losu dostaje ?
Czy ten co się nie gapi, bo mięty nie czuje,
gotówkę nad kredyt woląc, bo wolność smakuje ?
Albo ten co dać może bliskim swym stabilność,
planuje i wie, że chronić to jednak powinność ?
Może wreszcie pesymista jest tym co wierzy,
że jest coś dla wybranych tylko rezerwowane ?
I nie robi tego, w co świat tak mocno mierzy
i tego po czym sumienie zgwałcone i zbrukane ?
Czy pesymizm wylewa się nam z boku uszami,
czy mierzy się go testem lub ocenia liczbami ?