O drugiej w łóżku swym się budzi,
cisza przed burzą, teraz się nudzi,
zbiera siły na kolejne dni lub noce,
myśli, analizuje swe czyny głęboce,
Czuje, że natura się nie pomyliła,
że intuicja, flirt, przeczucia to siła,
bez błędu odsieje plewy od istnienia,
które da tę siłę i moc da ramienia,
Bo choć żyją istoty piękne okrutnie,
wiele wysysa od razu krew jak trutnie,
w sumie nie mają nic do zaoferowania,
prócz kształtów oraz rozczarowania,
Tak więc warto ufać, gdy zła ocena,
nie żałować, gdy nie opada szczena,
bo i tak później są w życiu problemy,
i tak wagon odczepić nieraz chcemy,
A najciekawsze jest wśród istnienia,
iż rozkosz cała od szamba puszczenia,
tak blisko jest nam wszystkim dana,
na całe kilka centymentów...