Wpierw cytat z Auto Świata: "do 19.1.2013 w procesie szkolenia i egzaminowania kierowców panowała fikcja na wszystkich poziomach. Prawo o ruchu drogowym jest napisane chaotycznie i niezrozumiale, ośrodki szkolenia kierowców udawały, że uczą przepisów, a testy przedstawiane kandydatom na egzaminach tylko markowały sprawdzanie wiedzy. Po 19.1 bez zmian pozostały: bubel pod tytułem "Prawo o ruchu drogowym" oraz dramatycznie niski poziom nauczania w większości ośrodków szkolenia (...) Szkoda też, że w Sejmie nie ma dziś ludzi mogących ogarnąć i napisać od nowa "Prawo o ruchu drogowym". (...) panie posłanki, panowie posłowie, weźcie np. niemiecki kodeks drogowy i przetłumaczcie na język polski bez zmian. Trudne kwestie staną się zrozumiałe, ludzie będą wiedzieć więcej i jeździć bezpieczniej."
I wiecie co ? Dużo w tym racji... Pisałem o różnych problemach dotyczących np. pierwszeństwa we wcześniejszych tekstach, nie chciałbym się powtarzać.
Podam kilka nowych linków świadczących o "światłości" ustawodawcy (albo bardziej dosadniej mówiąc - pokazujących jego prawdziwy cel):
...no ale czego się spodziewać, jeśli służby mundurowe mają normy mandatowe do wyrobienia.
Aplikacja "Przepisy drogowe" w międzyczasie została zauważona na Wykopie (link w wątku "Wasza ulubiona aplikacja") oraz w serwisie Appacz.net.
I teraz najważniejsze: udało się ją zgłosić do konkursu AppAward 2013: wersja androidowa, wersja w AppStore. Głosowanie od 28 lutego.