Kolejny tydzień, kolejna wersja "Przepisów drogowych"....i kolejna jej recenzja (pod tytułem "APP FRIDAY: Przepisy drogowe (Android)").
Pozwolę sobie zacytować tutaj swoje własne słowa będące jej fragmentem :) (zostałem zapytany o powód napisania tej apki).
Był on banalny - miałem "chęć nauczenia się czegoś nowego + chęć zrobienia czegoś bardziej trwałego niż aplikacja typu „hello world""
"Temat „drogowy” został wybrany z uwagi na brak podobnego opracowania na platformę Android, jak również (nie unikniemy tutaj niestety polityki) z uwagi na działania rządu polskiego. O ile trudno, żebym mógł zrobić coś większego w kwestii przebudowywanych dróg (po przebudowie są często gorsze), autostrad (są płatne i często omijane), karania kierowców (np. coraz częściej istnieje możliwość opłacenia większego mandatu w zamian za rezygnację z naliczania punktów karnych) o tyle mogłem coś zrobić w temacie coraz większej komplikacji niejasnych przepisów"
"Wybór tematu okazał się moim zdaniem strzałem w dziesiątkę – coraz więcej mówi się o patologiach w szkoleniu i karaniu kierowców, niejasnych zasadach pierwszeństwa na drodze, coraz bardziej krytycznie oceniane są także kolejne działania posłów w tym zakresie (np. Pani Beaty Bublewicz). Żeby nie szukać daleko – proponuję lekturę ostatniego Poradnika „Auto Świata”
Zostałem też zapytany o plany na przyszłość. I tu mógłbym wymieniać w nieskończoność, natomiast zapewne coś dalej będę robił w temacie programowania, "lepiej bowiem działać i robić coś konkretnego w życiu zamiast narzekać" :).
Jeden ze scenariuszy brzmi "odnaleźć firmę dającą zatrudnienie/sponsorującą rozwój i stworzyć cały cykl podobnych aplikacji z różnych dziedzin (gdzie np. wersje darmowe będą oferować podstawowe informacje, a płatne informacje przydatne osobom wykorzystującym je zarobkowo)". Inny to aplikacje na iOS (może wreszcie pojawią się komputery Mac Mini z Ivy Bridge :)). Jeszcze inny to... (możliwości jest wiele, zobaczymy co dalej :)).